A wtedy oczom patrzących ukazuje się obraz nędzy i rozpaczy – dolina łez, ślady kruków i wron, sińce pod oczami. Mówi się, że to szyja jest metryką kobiety, ale moim zdaniem to sprawa indywidualna, zależna od genów i stanu zdrowia. U niektórych szyja nie pozostawia wiele do życzenia (lub skrywa ją golf bądź apaszka), za to lat przydaje im już pierwsze spojrzenie w oczy. Czy raczej na ich okolice.
Co więc aplikować pod oczy? Krem? Ten najpopularniejszy sposób na urodę usatysfakcjonuje tylko właścicielki względnie młode, nie łudźmy się, że uwolni nas od zmarszczek i bruzd. Na dodatek uwaga: zastosowany pod oczy krem o kiepskim składzie zadziała kontrproduktywnie. Najlepiej kierować się składem INCI podanym na opakowaniu. Powinno w nim widnieć jak najmniej produktów ropopochodnych (warto guglać najważniejsze składniki – są wymieniane według procentowej zawartości w produkcie, od największej do najmniejszej), syntetycznych konserwantów (parabeny precz), emulgatorów, barwników etc., za to dużo składników naturalnych. Jeśli mam polecać – Visiology (dla nieco młodszych) i Serenology (dla nieco starszych) marki Anna Pikura to moim zdaniem najlepszy wybór. Dzięki ich botanicznym składnikom (lektura składu budzi we mnie nastrój eskapistyczny – woda z kwiatów bławatka, olej z nasion dzikiej róży, wyciąg z aloesu) naskórek okolic oczu będzie idealnie wypielęgnowany i gotów stawiać czoło czasowi i wolnym rodnikom.
Jeśli jednak chcemy uniknąć interesującej rzeźby terenu w tej eksponowanej okolicy, na kremie nie można poprzestać. Zacznijmy od podstaw i powiedzmy sobie szczerze: Po 25 roku życia nikt nie wygląda pięknie i młodo, jeśli je byle co (śmieciowe, wysoko przetworzone produkty), stroni od ruchu, skąpi sobie snu, nie szczędzi sobie za to złych emocji, nerwów i zawiści.
Po wygłoszeniu tej prawdy absolutnej podam wam pierwszy sekret olśniewającego wyglądu – kolagen aktywny biologicznie. Od niego zaczyna się skuteczna pielęgnacja. Zanim nałożymy pod oczy krem, delikatnie wklepmy i wmasujmy kolagen w ten obszar (zwilżony hydrolatem z róży białej AP Mist Rosarium). Będzie on odbudowywał utracone przez nas zapasy tego jędrnego elastycznego włókna, poprawi też wchłanialność i siłę działania składników czynnych z kremu, jeśli zaaplikujemy go wkrótce po kolagenie.
A jeśli wskutek trybu życia, mimiki twarzy bądź wieku dosłużyliśmy się „doliny łez” (bruzd biegnących łukiem od wewnętrznego kącika oka) albo kurzych łapek (po angielsku są to łapki krucze bądź wronie)? Z mojego doświadczenia wynika, że zmiana trybu życia plus systematyczna aplikacja kolagenu działają pod tym względem cuda i okolice oczu wygładzają się, jednak przyznaję – zaawansowana technologia oraz medycyna estetyczna przyśpieszają i utrwalają efekty. W gabinetach kosmetologicznych Kliniki Anna Pikura korzystałam z Rewitalizacji AP za pomocą fal radiowych. Naprawdę warto! Efekty są widoczne wyraźnie i utrzymują się cały czas, choć ostatni zabieg w serii wzięłam prawie pół roku temu. Zresztą jak tłumaczono mi w Klinice, zabieg jedynie zapoczątkowuje długofalowy proces odbudowy skóry i już po zakończeniu serii zabiegów proces ten nadal trwa.
Przyjmujący w Klinice lekarze specjaliści medycyny estetycznej oferują natomiast procedurę Light Eyes Ultra. Cena zapewne zdecyduje o tym, jaki zabieg wybierzecie, dodam tylko, że ten ostatni to skuteczny sposób na dolinę łez. Polega na mezoterapii, delikatnym ostrzykiwaniu skóry koktajlem substancji powodujących jej odbudowę, jak kwas hialuronowy, ruszczyk, witamina C czy rozmaryn.
Zmarszczki mimiczne w okolicy oczu można niwelować także za pomocą iniekcji botuliny – w wersji klasycznej, czyli botox, oraz w mniejszych dawkach, czyli baby botox. Botulina blokuje na kilka miesięcy impulsy nerwowe w mięśniach układających się w zmarszczki. Efekt trwa nie tylko przez te kilka miesięcy, ale polega też na odzwyczajaniu mięśni od pewnych odruchów. Dlatego pomimo ustania po kilku miesiącach efektu botuliny mamy zazwyczaj mniejszą skłonność do niepożądanych odruchowych grymasów. Botox i baby botox są stosowane głównie do eliminacji kurzych łapek oraz zmarszczek przy dolnej powiece, ale także w tzw. zabiegu Mefisto, podnoszącym środkową i końcową część łuku brwi.
Co więc aplikować pod oczy? Krem? Ten najpopularniejszy sposób na urodę usatysfakcjonuje tylko właścicielki względnie młode, nie łudźmy się, że uwolni nas od zmarszczek i bruzd. Na dodatek uwaga: zastosowany pod oczy krem o kiepskim składzie zadziała kontrproduktywnie. Najlepiej kierować się składem INCI podanym na opakowaniu. Powinno w nim widnieć jak najmniej produktów ropopochodnych (warto guglać najważniejsze składniki – są wymieniane według procentowej zawartości w produkcie, od największej do najmniejszej), syntetycznych konserwantów (parabeny precz), emulgatorów, barwników etc., za to dużo składników naturalnych. Jeśli mam polecać – Visiology (dla nieco młodszych) i Serenology (dla nieco starszych) marki Anna Pikura to moim zdaniem najlepszy wybór. Dzięki ich botanicznym składnikom (lektura składu budzi we mnie nastrój eskapistyczny – woda z kwiatów bławatka, olej z nasion dzikiej róży, wyciąg z aloesu) naskórek okolic oczu będzie idealnie wypielęgnowany i gotów stawiać czoło czasowi i wolnym rodnikom.
Jeśli jednak chcemy uniknąć interesującej rzeźby terenu w tej eksponowanej okolicy, na kremie nie można poprzestać. Zacznijmy od podstaw i powiedzmy sobie szczerze: Po 25 roku życia nikt nie wygląda pięknie i młodo, jeśli je byle co (śmieciowe, wysoko przetworzone produkty), stroni od ruchu, skąpi sobie snu, nie szczędzi sobie za to złych emocji, nerwów i zawiści.
Po wygłoszeniu tej prawdy absolutnej podam wam pierwszy sekret olśniewającego wyglądu – kolagen aktywny biologicznie. Od niego zaczyna się skuteczna pielęgnacja. Zanim nałożymy pod oczy krem, delikatnie wklepmy i wmasujmy kolagen w ten obszar (zwilżony hydrolatem z róży białej AP Mist Rosarium). Będzie on odbudowywał utracone przez nas zapasy tego jędrnego elastycznego włókna, poprawi też wchłanialność i siłę działania składników czynnych z kremu, jeśli zaaplikujemy go wkrótce po kolagenie.
A jeśli wskutek trybu życia, mimiki twarzy bądź wieku dosłużyliśmy się „doliny łez” (bruzd biegnących łukiem od wewnętrznego kącika oka) albo kurzych łapek (po angielsku są to łapki krucze bądź wronie)? Z mojego doświadczenia wynika, że zmiana trybu życia plus systematyczna aplikacja kolagenu działają pod tym względem cuda i okolice oczu wygładzają się, jednak przyznaję – zaawansowana technologia oraz medycyna estetyczna przyśpieszają i utrwalają efekty. W gabinetach kosmetologicznych Kliniki Anna Pikura korzystałam z Rewitalizacji AP za pomocą fal radiowych. Naprawdę warto! Efekty są widoczne wyraźnie i utrzymują się cały czas, choć ostatni zabieg w serii wzięłam prawie pół roku temu. Zresztą jak tłumaczono mi w Klinice, zabieg jedynie zapoczątkowuje długofalowy proces odbudowy skóry i już po zakończeniu serii zabiegów proces ten nadal trwa.
Przyjmujący w Klinice lekarze specjaliści medycyny estetycznej oferują natomiast procedurę Light Eyes Ultra. Cena zapewne zdecyduje o tym, jaki zabieg wybierzecie, dodam tylko, że ten ostatni to skuteczny sposób na dolinę łez. Polega na mezoterapii, delikatnym ostrzykiwaniu skóry koktajlem substancji powodujących jej odbudowę, jak kwas hialuronowy, ruszczyk, witamina C czy rozmaryn.
Zmarszczki mimiczne w okolicy oczu można niwelować także za pomocą iniekcji botuliny – w wersji klasycznej, czyli botox, oraz w mniejszych dawkach, czyli baby botox. Botulina blokuje na kilka miesięcy impulsy nerwowe w mięśniach układających się w zmarszczki. Efekt trwa nie tylko przez te kilka miesięcy, ale polega też na odzwyczajaniu mięśni od pewnych odruchów. Dlatego pomimo ustania po kilku miesiącach efektu botuliny mamy zazwyczaj mniejszą skłonność do niepożądanych odruchowych grymasów. Botox i baby botox są stosowane głównie do eliminacji kurzych łapek oraz zmarszczek przy dolnej powiece, ale także w tzw. zabiegu Mefisto, podnoszącym środkową i końcową część łuku brwi.
- 2/22/2018
- 0 Comments